NAN

poniedziałek, 23 września 2013

Mała rybka

Dawno nie pisałam, ale miałam stanowczo za dużo na głowie. Wracam i mam nadzieję, że posty będą już regularne... Mam tyle produktów do opisania.
W związku z rozpoczętym rokiem szkolnym pewnie wielu rodziców zastanawia się nad zajęciami dodatkowymi lub pierwszymi dla dzieci. Jak tylko moja córeczka skończyła 3 miesiące po konsultacji z lekarzem!!! wybraliśmy się na basen. Już jak byłam w ciąży wiedziałam, że będę chciała aby moje dziecko uczestniczyło w tego typu zajęciach także już wtedy dowiadywałam się o szkołę pływania dla maluszków. Na pierwszym miejscu znalazła się ta polecana przez znajomych, a że przy okazji okazała się blisko i w przystępnej cenie to właśnie na nią się zdecydowaliśmy. Delfin Team do której zapisaliśmy naszą córeczkę okazała sie strzałem w dziesiątkę. Mała uwielbia zajęcia, które są przemyślane i profesjonalnie przygotowane. Wykwalifikowania kadra, która ze spokojem i profesjonalizmem uczy wszystkiego począwszy od trzymania dziecka i wchodzenia do wody, po naukę zanurzania naszego małego nurka. Zajęcia trwają 45 minut. Jeżeli zdarzy nam się opuścić jakieś zajęcia z różnych przyczyn to możemy je spokojnie odrobić w innym terminie, a terminów jest zawsze kilka, więc raczej nie ma problemu. Ponadto można dołączyć do grupy w dowolnym terminie płacąc jedynie za zajęcia, które pozostały do końca kursu - tak było w moim przypadku. Naprawdę nie mam nic do zarzucenia tej szkole nawet przy opóźnieniu 15 minutowym zostałam wpuszczona na zajęcia - choć pamiętajmy, że spóźnianie się nie jest nigdzie mile widziane.
Teraz troszkę o warunkach w jakich nasze dziecko przebywa... Jest to mały basen na Koronie w Krakowie, który posiada osobne wejście oraz szatnię, a co za tym idzie nie ma dużego tłoku. W szatni ładnej i czystej zwykle oprócz ławeczek i wieszaczków znajdują się 2-4 przewijaki dla dzieci (bardzo fajne z Ikei) oraz mniej więcej tyle samo wysokich krzesełek dla dzieci. Szatnia jest wąska, ale raczej nie ma wielkiego tłoku,  wszyscy spokojnie się mieszczą. Potem prysznice, którym też nie można niczego zarzucić i wyjście na basen. W basenie woda zwykle jest cieplutka podobna jak ta, w której kąpiemy dzidziusia w wanience. Jest to woda solona a nie chlorowana co rozwiało moje obawy o drogi oddechowe takiego maluszka. Temperatura poza basenem jest wystarczająca by nie trzeba było nieść po wyjęciu z wody maluszka w szlafroku. Niestety temperatura wody jak i powietrza jest kontrolowana przez maszynę i podłączona do kolektorów słonecznych przez co raz zdarzyło się tak, iż było zimno. Nie jakoś bardzo, ale wiadomo, że o takiego maluszka bardziej się boimy i zwracamy uwagę na takie rzeczy. Jeszcze parking ważna rzecz szczególnie zimą. Niestety ten bezpośrednio przy basenie jest płatny, ale w sobotę można spokojnie stanąć w którejś z dwóch pobliskich uliczek i mamy niewiele dalej. 
Warto zauważyć, że pierwsze zajęcia w szkole Delfin Team są bezpłatne i to całkowicie, ponieważ dostajemy darmowego pampersa do wody marki Huggies w odpowiednim dla naszego dzieciaczka rozmiarze.